sobota, 3 stycznia 2015

GRUDNIOWE ZAKUPY

HEJ!!
Jak bawiliście się w sylwestra, ja spędzałam go w domu. Ale nie było tak nudno bo mieliśmy co robić. Ogólnie to choinka nam zemdlała,bo moja genialna siostra chciała ściągnąć takie maski, które wisiały na niej i choinka padła ogólnie to pół bombek nie ma ale nie było tak źle, wszyscy żyją, więc  przejdźmy już do zakupów.
Jeszcze wam nie mówiłam ale na początku grudnia wróciłam z wyjazdu na Teneryfe i kupiłam tam kilka rzeczy więc też je wam tutaj pokaże.

Ok to zacznijmy od zakupów z Polski.

-TAKKO FASHION


Więc ostatnio przyszedł mój nowy telefon więc żeby go nie zniszczyć tak szybko kupiłam na niego etui, które kosztowało 25 zł chociaż nie powiem żeby było jakieś cudne dlatego, że przez prawie 2 dni leżało na balkonie bo strasznie śmierdziało gumą później musiałam włożyć je do miski z wodą i mydłem i teraz dopiero mogę z niej normalnie korzystać.

-H&M                                                                                                                                                     


W tym miesiącu nie ma tych zakupów jakoś wybitnie dużo, więc teraz z hm mam bluza która była na wyprzedaży i na początku kosztowała ona 80 zł a teraz zapłaciłam za nią 40 zł.

Ok to chyba wszystkie zakupy z Polski strasznie tego mało ale nigdzie na większych zakupach nie byłam teraz są wyprzedaże w zarze, już coś zamówiłam ale te rzeczy pojawią się w następnym zakupach.
Teraz przejdźmy do zakupów z wyjazdu i pierwszym sklepem jest to The Body Shop.

-THE BODY SHOP


Więc z tego sklepu przywiozłam masełko do ust o smaku truskawkowym pachnie jak mamba kosztowało one tam 5 euro i jestem z niego zadowolona i fajnie nawilża moje usta.

-MERCADONA                                                                                                                            


Mercadona czyli taki sklep spożywczy, w którym znajdziecie też trochę kosmetyków. Jak zobaczyłam pomadkę Baby Lips Dr. Rescue to stwierdziłam, że muszę ją kupić dlatego też, że nie ma jej w Polsce, jest ona o kolorku, który się nazywa Pink Me Up i kosztowała 3 euro.

-DELIA                                                                                                                                                  


Jeśli będziecie gdzieś na wyspach kanaryjskich to zaopatrzcie się w perfumy są tam one dużo tańsze i tam też macie pewność, że są oryginalne. Ja kupiłam je w drogerii Delia i jest to jabłuszko z firmy DKNY o zapachu fresh blossom, jest to 50 ml i kosztowało 28 euro.

-TIGER


Tiger u nas jest chyba tylko w Warszawie i nie mam do niego dostępu gdy tam go zobaczyłam to weszłam i się zakochałam w tym sklepie. Przywiozłam tylko kilka rzeczy. Kolorowe taśmy, których nie znalazłam w Polsce były 3 za 1 euro co myślę, że fajna cena. Wzięłam biało-czarną szachownicę kolorowe hipopotamy i czarne wąsy.Może pojawią się kiedyś w DIY.


W ostatnim poście z zakupami do pokoju większość rzeczy była w kolorze żółtym więc ta literka też musiała być żółta kosztowała ona 3 euro i cieszę się, że ją kupiłam.


Ostatnią rzeczą jest silikonowa forma do naleśników wiem, że taką samą dostane w Polsce ale nie zajmuje dużo miejsca więc ją kupiłam i kosztowała 3 euro.

Mam nadzieję, że post z zakupami wam się spodoba wiem, że tego rodzaju posty najbardziej lubicie.

Całuje OLA